Wiosna i… zmęczenie

Cóż. U mnie jak co roku. Najpierw wyczekuję wiosny już od stycznia. Na serio – nie mogę się doczekać, żeby zrzucić z siebie grubą warstwę ubrań i ciężkie buty. Odliczam dni, a później… Mam dość. Pojawia się przemęczenie wiosenne. Jestem zirytowana i jedyne, na co mam ochotę to spać jeszcze dłużej niż zimą.

W tym roku próbowałam walczyć. Nastawiałam budzik na wcześniejszą godzinę i starałam się chodzić spać wcześniej, ale plany pokrzyżowała mi choroba. Najpierw zwykłe przeziębienie i ból gardła, a kilka dni później COVID.

No i teraz potrzebuję czasu, aby od nowa móc zacząć funkcjonować normalnie. Dlatego, co zrobiłam? Stwierdziłam, że przydadzą mi się słówka po hiszpańsku, które pasują do mojego samopoczucia, czyli…

Mam nadzieję, że za kilka dni już nie będę potrzebowała żadnego z tych wyrażeń 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *